niedziela, 10 lutego 2013

Królestwa Zewnętrzne

Tiranoc

Tiranoc jest najdalej na zachód wysuniętym królestwem Ulthuanu. W zamierz- chłych czasach była to najpiękniejsza z ziem zamieszkałych przez elfy, gdzie  pokryte śniegiem szczyty górowały nad ukwieconymi łąkami. Mieszkańcy Tiranoc byli wielkimi żeglarzami, którzy skolonizowali większość wschodnich wybrzeży Nowego Świata. Z kolonii płynęło bogactwo: złoto na miejskie wieże,srebro na zdobienie rydwanów, futra na zimową odzież i sioła na lekarstwa  przeciw chorobom. Słynący ze swych umiejętności i odwagi woźnice Rydwanów z Tiranoc urządzali wyścigi między swymi miastami z białego marmuru. Lud żył w pokoju i zadowoleniu, lecz czas szczęśliwości złotego wieku miał wkrótce dobiec końca.W Czasie Zmierzchu, w godzinie, kiedy Mroczne Elfy oderwały się od Ulthuanu, Tiranoc poniosło ciężkie straty. W kulminacyjnym punkcie wojny magowie Mrocznych Elfów uwolnili tak złowrogie moce, a magowie Elfów Wysokiego Rodu zmuszeni byli użyć w odpowiedzi tak potężnych zaklęć, że cały Ulthuan doznał zniszczeń. Tiranoc zalało morze i wielkie królestwo niemalże znikło z powierzchni ziemi. Z powodzi ocalał ledwie skrawem ziemi ze złupio- nymi miastami, podczas gdy kupieckie regiony Tiranoc zabrał ocean.Ci, którym udało się przeżyć, poprzysięgli przywrócić królestwu jego dawną chwałę. Przez milenia powoli wypełniali przysięgę i dziś w Tiranoc znowu w miastach tętni życie. Mieszkańcy królestwa nigdy nie zapomnieli o przeszłości,a w ich sercach ciągle płonie ogień nienawiści do Mrocznych Elfów.

Ziemie Cienia

Mroczne i wyludnione dziś zimie były ongiś częścią potężnego Królestwa Nagarythe. Właśnie tu pierwszy Król Feniks, Aenarion i jego Królowa, złowiesz- cza Morathi mieli swój dwór. Elfom z Nagarythe przyszło przez wiele lat wojować z potęgą Chaosu, póki Aenarion ostatecznie nie zatriumfował, a świat nie został uwolniony od grozy Mrocznych Bogów. Bezkompromisowa walka zahartowała i  przyniosła Nagarythe rozgoryczenie, które sprawiło, że inne elfy jęły postrzegać tutejszy lud jako okrutny i krwiożerczy. Po śmierci Aenariona, tron królestwa odziedziczył jego zrodzony z Morathi syn, Malekith i rządził w Anlec przez wiele lat, aż do Czasu Zmierzchu.Koniec końców, Malekith zbuntował się przeciw prawowitemu Królowi Feniksowi, a wierni mu wojownicy ruszyli na dziką, niszczycielską wojnę. Nagarythe zostało zniszczone, a pokaźna część tutejszych elfów uciekła za swym panem na zimne ziemie Nowego Świata, by stać się Mrocznymi Elfami – nikczemnymi kuzynami Elfów Wysokiego Rodu. Wszystko, co zostało z dumnego niegdyś Królestwa Nagarythe to Ziemie Cienia, które budzą strach i nieufność.Wyludnione ziemie przemierzają dziś jedynie wędrowcy i dzikie zwierzęta.Potężna forteca Anlec, w murach której Aenarion i jego syn Malekith sprawowali swoje rządy nad dumnym ludem Nagarythe, została zniszczona w wojnie Czasu Zmierzchu. Wiele razy Mroczne Elfy wracały, zgłaszając pretensje do tronu Królestwa i za każdym razem Elfom Wysokiego Rodu udawało się je odeprzeć. Ruiny Anlec wielokrotnie umacniano, walczono o nie i ponownie je niszczono, lecz nawet dziś główna siedziba przodków przyciąga tu Mroczne Elfy.Powiadają, że w walkach o ruiny Anlec zginęło więcej elfów niż gdziekolwiek indziej na Ulthuanie.

Wyspy

Północne Wyspy ucierpiały znacznie w wojnach Czasu Zmierzchu. To tu uwolniono katastrofalne siły, które zatopiły ziemie i strzaskały północną część kontynentu. Ocalałe wyspy to miejsca udręczone i spaczone, ogarnięte ogniem i śmiercią, i niemalże martwe. Życie, któremu udało się tu przetrwać, to życie wypaczone przez pływy mrocznej energii Dhar, którą pozostawiła po sobie wojna.Monstra z czarnej głębi oceanu, która pochłonęła tutejsze ziemie, wychodzą na brzeg, by wyruszyć na łowy.Wyspy należały ongiś do elfów z Naggarond i te ciągle zgłaszają do nich swoje pretensje. Elfy z Ulthuanu utrzymują na tych opuszczonych ziemiach sieć fortec i wież strażniczych, które ostrzegać mają przed najeźdźcami. Rok po roku trwa tu walka. Czasem Wyspy trafiają w ręce Mrocznych Elfów, kiedy indziej pozostają pod kontrolą wojowników Króla Feniksa. W istocie dla tych ziem zapadł Zmierzch.Na Nieszczęsnej Wyspie, największej z wszystkich ocalałych, ze spowitej mgłą dziczy wyrasta wielka świątynia Khaina, Elfiego Boga Wojny.Świątynia długo pozostawała opuszczona, lecz ciągle jest zarówno dla Mrocznych Elfów jak i dla Elfów Wysokiego Rodu miejscem o wielkim znaczeniu, miejscem,w którym drzemie wielka potęga. Oba narody czczą Khaina i oba roszczą sobie  prawa do jego świątyni.Sama świątynia jest olbrzymim, czarnym ołtarzem, na który spoczywa broń o niezrównanej mocy. Każdy, kto na nią spojrzy, widzi co innego, włócznię,miecz, czy topór, ale każdy przyznaje, że oręż ocieka krwią. Ten, kto ośmieli się na nią spojrzeć, słyszy w duszy pieśń, obietnicę przemocy i zniszczenia

Chrace&Cothique

W dawnych czasach Chrace i Cothique należały do ziem relatywnie niezamiesz- kałych, ziem które przyciągały jedynie tych szukających ucieczki od cywilizacji i  pragnących powrotu na łono natury. Dziś królestwa ogarnięte są bezustanną wojną.Przez Chrace prowadzą główne szlaki najazdów Mrocznych Elfów,które szukają dostępu do Królestw Wewnętrznych. Przez Chrace bezustannie ciągną wojska ruszające na wojnę przeciw Mrocznym Elfom. Wojny uczyniły te ziemie bardziej niebezpiecznymi. Odosobnione społeczności rozrzucone po  pokrytych lasem górach musiały ufortyfikować swoje siedziby. Miejscowi są zawołanymi myśliwymi i zwiadowcami, biegłymi w wojnie partyzanckiej i wyszkoleni w walce łukiem, mieczem i toporem.Myśliwi z Chrace stale przepatrują przeprawy przez swoje ziemie i  jeśli zobaczą Mroczne Elfy, podejmują działania. Wielkie orły wysyłane są po  pomoc, a mieszkańcy stają pod broń, by dać odpór wrogowi. Regimenty łuczni- ków i włóczników, wychowanych w górach, twardych wojowników, należą do najlepszych w całym Ulthuanie. Zastawiają zasadzki i wybijają do nogi siły Mrocznych Elfów, które ośmielają się wkroczyć do ich dziedziny.Góry Chrace są ojczyzną budzących strach białych lwów a ten, kto chce zyskać w Chrace miano prawdziwego myśliwego, musi pokonać jedno z  potężnych stworzeń w pojedynkę. To od nich wziął nazwę legendarny regiment który służy u Tronu Feniksa: Białe Lwy – starannie dobierani wojownicy gwardii Króla Feniksa.Królestwo Cothique leży na wybrzeżu, a jego mieszkańcy to twardy i  przebiegły morski lud. Smukłe okręty przemierzają wzbudzone wody północy w  poszukiwaniu ryb, bądź płynąc na wyprawy handlowe do innych ziem. Szlaki morskie należą tu do bardzo niebezpiecznych, nie tylko ze względu na wzburzone morze, lecz również z powodu wielu potworów nawiedzających tutejsze wody od czasu, kiedy przed wiekami ziemie północnego Ulthuanu zapadły się. Na  północne morza Ulthuanu zapuszczają się trakeny, wielkie, podobne do rekinów megalodony, behemeto, a nawet przerażające czarne lewiatany. Przeżyć na tych wodach może jedynie najlepszy żeglarz, a żeglarze z Cothique pływający na lekkich okrętach należą do najlepszych w świecie. Zaprawieni w bojach morskich z Mrocznymi Elfami, Norsmenami ze Starego Świata i w zmaganiach z morskimi  potworami, potrafią w razie potrzeby przemienić swoje chyże statki w śmiercio- nośne okręty wojenne

Yvresse

Yvresse nazywane jest ziemią mgieł i obejmuje stały ląd wschodniego wybrzeża Ulthuanu, choć w granicach królestwa leżą również wyspy Oceanu Wschodniego.Brzeg stałego lądu jest dziki i porośnięty gęstym lasem iglastym. Dalej od brzegu ciągną się wzgórza, które zmieniają się w majestatyczne, tonące w chmurach szczyty Gór Annuli. Królestwo należy do najmniej zaludnionych ziem Ulthuanu.Elfy z innych królestw uważają Yvresse za niezbyt piękne, ot posępne wybrzeże,lecz dla mieszkańców strome klify i unoszące się nad wodą ptaki tworzą krajobraz równie piękny, jak inne krajobrazy Ulthuanu.Yvresse ma jedno, główne miasto: Tor Yvresse, potężną metropolię,równie piękną i majestatyczną jak inne starożytne osady elfów. Przykro przyznać,że dni jego chwały dawno już minęły. W wielu starych dworach nikt nie mieszka,a amfiteatry, w których ongiś wystawiano sztuki i przedstawienia, świecą pustką.Mury miasta są potężne i rozległe, lecz zawsze brakuje wojowników, by je w pełni obsadzić, a choć Strażnik Yvresse jest wielkim herosem, wielu obawia się, czy miasto przetrzyma kolejny poważny najazd.Przed niespełna stuleciem miasto omal nie wpadło w ręce hordy  goblinów dowodzonych przez cieszącego się złą sławą goblińskiego herszta Groma Brzucha spod Mglistej Góry. Nieprzeliczone siły goblinów przemaszerowały przez  główny trakt Yvresse niszcząc go i obalając stojące tu kamienie strażnicze. Hordę Gnoma przegnano spod murów Tor Yvresse tylko dzięki heroicznym wysiłkom Elthariona Ponurego. Jego wyczyn sprawił, że elfy obwołały go później nowym Strażnikiem. Eltharion przyjął tę godność i po dziś dzień zajmuje się umacnianiem swego królestwa.

Królestwa wewnętrzne

Królestwa Wenętrzne otacza kordon Gór Annulii, który chroni je przed światem zewnętrznym. Pełnią również role państw buforowych dla Królestw Zewnętrz- nych. Wielu mieszkańców Królestw Wewnętrznych to osoby zamknięte w sobie i rozmarzone. Rekrutują się z nich niezrównani uczeni, mistycy i czarodzieje, lecz nazbyt często popadają w stany medytacji, z których ciężko ich wyrwać. Udaje się to jedynie w czas nagłej i palącej potrzeby

Eataine

Biorąc pod uwagę, że właśnie stąd pochodzi obecnie panujący Król Feniks, Eataine  jawi się pierwszym pośród wszystkich królestw elfów. Tak naprawdę jest jedynie  prowincją dla miasta-państwa, jakim jest Lothern. Eataine jest najbardziej na  południe wysuniętym królestw Ulthuanu, a jego ziemie dzieli na pół Cieśnina Lothern, jedyna droga łącząca ocean z Morzem Wewnętrznym. W Eataine roi się od winnic, willi i letnich rezydencji szlacheckich rodzin, które tu odpoczywają od zgiełku miasta. To Lothern jest prawdziwym centrum Eataine i źródłem jego wspaniałości. Miasto jest jednym z cudów świata, a ten, komu udało się je zobaczyć, nigdy nie zapomni tego widoku.Zbliżający się do Lothern marynarze widzą najpierw Lśniącą Wieżę,wielką latarnię morską, w której płonie ogień tysiąca lamp. Latarnia stoi na skalistej wysepce, na zdradzieckich wodach u wylotu Cieśniny Lothern. Ta  gigantyczna forteca stoi na straży Szmaragdowych Wrót, pierwszej morskiej bramy Lothern. Ten, kto zbliża się do Szmaragdowych Wrót może się znaleźć w krzyżowym ogniu Lśniącej Wieży i samych Wrót. Sam widok tych wielkich bastionów starcza, by odebrać chęć ataku wszystkim najeźdźcom, za wyjątkiem tych niespełna rozumu.Każdy, kto może przepłynąć przez Szmaragdowe Wrota, znajdzie się w szerokim kanale Cieśniny, między stromymi klifami wałów obronnych  pilnowanych stale przez garnizon czujnych i doskonale wyposażonych wojowni- ków Straży Morskiej. Kanały zamykają olbrzymie, srebrne wrota wysadzane szafirami wielkości dłoni – oto druga przeszkoda na drodze tych, którym odmówiono wstępu do miasta. Za wrotami leży wielka laguna, na której unoszą się okręty najprzeróżniejszego kształtu i przeznaczenia, od niewielkich jednostek wypoczynkowych po wielkie okręty wojenne – cała flota Elfów Wysokiego Rodu zrzuca tu kotwicę. Wokół laguny leży Lothern, jedyne miejsce na Ulthuanie, do którego wpuszcza się nie-elfy. Podróżnicy mogą bez ograniczeń zachwycać się miastem, podziwiać wysokie, niespełna siedemdziesięciometrowe monumenty Króla Feniksa, Wiecznej Królowej i potężnych Elfich Bogów. Nie wolno im  jednak przekraczać trzecich wrót ze złota i rubinów, za którymi leży Morze Wewnętrzne.

Caledor

Na zachód od Eataine leżą górskie, słabo zaludnione ziemie Caledoru. W  przeszłości wielu Królów Feniksów wywodziło się właśnie stąd, a królestwo dysponowało potęgą, która nijak się miała do niewielkiej populacji. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie zamykała się z w jednym słowie – Smoki.W Caledorze, pod płonącymi szczytami Gór Grzebietu Smoka, potężne stworzenia zakładały swoje leże, a w leżących pośród ponurych,wulkanicznych szczytów żyznych dolinach, roiło się od zwierzyny i nawet smok mógł w nich zaspokoić swój apetyt. Tu przed wiekami Caledor Obłaskawiacz Smoków podporządkował sobie przerażającą bestię, zakładając jej zaklętą uprząż z czystej stali wykutej w gorejącym sercu Kowadła Vaula. Na jego cześć potomkowie nazwali swoje królestwo Caledorem.W bitwie nikt nie mógł stawić im czoła, albowiem Smoczy Książęta z Caledoru byli budzącymi strach wojownikami, a ich wierzchowców nie sposób było powstrzymać. A choć Smoczych Książąt było niewielu, to stanowili niszczycielską siłę, którą trudno było z czymś porównać.Z czasem wulkany przestały wybuchać, a całe góry jęły stygnąć.Kiedy górskie szczyty przestały ziać ogniem, ten sam los spotkał i smoki. Jeden po drugim zapadały w sen, z którego coraz trudniej było je obudzić. Wraz z utratą mocy przez smoki, swą potęgę utracili również Książęta z Caledoru. Długoletnie  panowanie Smoczych Książąt dobiegło końca, a wraz z nim Caledor stracił tron Króla Feniksa. Z czasem inne królestwa, w tym szybko rozwijające się, targowe miasto-państwo Lothern w Eataine, przyćmiły chwałę starego królestwa Caledoru.

Ellyrion

Ellyrion to kraina umiarkowanie ciepłych lat i łagodnych zim. Kraina rozległych równin, na których rozbrzmiewa huk kopyt wielkich stad elfich rumaków.Dotknięte mocą wszechobecnej magii, wypasające się na stepowej, długiej trawie,ellyriańskie rumaki są najszybszymi i najszlachetniejszymi ze wszystkich czworonożnych stworzeń. Szybkie niczym wicher i dozgonnie lojalne, są doskonałymi wierzchowcami dla tutejszej szlachty. Są również solą w oku Mrocznych Elfów i te zrobiły niemal wszystko, by ukraść Ellyriańskie rumaki i wykorzystać je na potrzeby własnej armii.Ellyriańscy Mistrzowie Koni stale patrolują z siodeł północne rubieże Ulthuanu, wypatrując śladów najazdu Mrocznych Elfów bądź Norsmenów, a ellyriańscy jeźdźcy słyną na wyspie jako twardzi i sprawni rycerze. Jedynym wielkim miastem w Królestwie Ellyrionu jest Tor Elyr, które leży na brzegu Morza Zmierzchu. Miasto obejmuje kilka zamków, wystawionych na niewielkich wyspach połączonych ze sobą siecią srebrnych mostów. Każdy z zamków jest pałacem, wykutym w litym kamieniu skalistej wyspy. Mury Tor Elyr z dumą i butą wznoszą się nad krajobrazem, a proporce miejskie wyzywająco łopocą na wietrze. Nieustraszeni ellyriańscy jeźdźcy odpoczywają w murach Tor Elyr po trudach wypraw na wybrzeże, w czasie których wędrują całe dnie, śpiąc w razie potrzeby w siodłach.

Avelorn

Na północny wschód od Ellyrionu, za rzeką Arduil, leży wielka Puszcza Avelorn,najstarsze ze wszystkich Elfich Królestw. Gęstwa tutejszych gajów skrywa prastarą świetność, a pod koroną drzew ciągle jeszcze żyją legendarne stworzenia. Drzewce ciągle wypasają dzikie dęby i słoneczne drzewa. Wielkie orły zakładają gniazda na zaklętych turniach, a jednorożce przechadzają się po skąpanych promieniami słońca polanach. Żyjące tu elfy są dziwniejszą, nieziemską odmianą elfów i bliżej im do Leśnych Elfów z Athel Loren niż krajan z Ulthuanu.Królestwem Avelorn rządzi Wieczna Królowa, wybranka Matki Ziemi, pani wiecznego lasu, strażniczka natury i obrządków złotej wiosny, ta,która zasiada na Bliźniaczym Tronie Ulthuanu.Na zaklętych polanach Avelorn panuje wieczne lato. Pod baldachi- mem z liści tańczą i śpiewają złotolicy poddani Wiecznej Królowej. Jej dwór  przenosi się z miejsca na miejsce, przemierzając całe Avelorn w wielkiej paradzie,a gdzie się zatrzyma, rozbija pawilony z kolorowego jedwabiu. W dzień las rozbrzmiewa śmiechem elfich zabaw, w nocy mrok rozświetlają zaklęte ognie królewskiego orszaku, któremu towarzyszą uczty i igraszki. Avelorn ze swą doskonałą pogodą, żyznymi lasami i niemalże nieśmiertelnymi mieszkańcami jawi się rajem, o którym śmiertelnicy mogą jedynie marzyć. Jednak za beztroską kryje się zaciekła wrogość. Koterie Wiecznego Dworu zabiegają o łaski Królowej. Odwieczną rywalizację widać na każdym kroku, a w każdym żarcie kryje się śmiertelna groźba. W Avelorn sprawa prestiżu  jest kwestią życia i śmierci. Być wybraną na dwórkę Królowej, to najwyższy zaszczyt, jaki może spotkać elfią pannę i jej rodzinę, a marzeniem każdego młodzieńca z Avelorn jest zostanie jej małżonkiem. Każdy na dworze Wiecznej Królowej szuka możliwości podniesienia swojego statusu kosztem swych rywali.Do najbardziej zaufanych dwórek Królowej należy Gwardia Dziewic – regiment stu elfich panien, które szkolą się w sztuce walki, póki ich umiejętność władania włócznią i łukiem nie osiągnie (bądź nie przewyższy) poziomu najlepszych wojowników Ulthuanu. Piękne wojowniczki towarzyszą Wiecznej Królowej zawsze, służąc jej radą i ochroną.Wiele elfów podróżuje do Avelorn, by zasilić szeregi dworzan Wiecznej Królowej, nie dziwi więc fakt, że na jej dworze spotkać można największych herosów Ulthuanu. Ciągną do Avelorn, by wziąć udział w turnie-  jach, wykazać się siłą, umiejętnościami jeździeckimi czy łuczniczymi, a wszystko to, by udowodnić swą przydatność na dworze i, jeśli tylko się uda, zwrócić na siebie uwagę Wiecznej Królowej.

Saphery

Na południe i wschód od Avelorn, nad brzegami Morza Snów, leży Saphery,królestwo magii. Sercem Saphery jest Wieża Hoetha, świątynia Boga Mądrości.Oto największa w świecie skarbnica wiedzy magicznej, zgromadzona przez wieki  przez magów i uczonych Elfów Wysokiego Rodu, którzy poświęcili swe życie  gromadzeniu tajników Sztuki. Wieża Hoetha wyrasta wysoko ponad otaczający ją las. Biała niczym kość konstrukcja, dzieło inżynierii, która opiera się na magii,wznosi się na prawie kilometr w górę. Wieżę zbudowano z górą dwa milenia temu, z polecenia Króla Feniksa Bel-Korhadrisa, Króla-Uczonego. Konstrukcja stoi na przecięciu wielkich żył geomancyjnych i koniunkcji magicznej energii krążącej w wirze i czerpie z nich większą potęgę niż mogłaby jej dać zwykła cegła i murarska zaprawa.Śnieżniobiałą, kamienną iglicę Wieży Hoetha, której szczyt tonie w chmurach, widać z każdego miejsca w Saphery. Dojścia do niej strzegą kręgi iluzji i labirynty magii, i tylko ci, którzy mają pozwolenie Mistrzów Wiedzy Tajemnej,mogą odnaleźć właściwą drogę do wieży. Ci, którzy szukają w świątyni mądrości i oświecenia, znajdą je. Ci, którzy szukają potęgi, giną bez wieści.Wieża Hoetha jest również siedzibą Mistrzów Miecza, ascetycznych wojowników, którzy poświęcają swoje życie poszukiwaniu mądrości i szkoleniu się w kontrolowanej przemocy. Medytują i zgłębiają tajniki sztuki walki, póki nie osiągną niezrównanej biegłości we władaniu orężem. Mistrzowie Miecza preferują walkę wielkim mieczem i władają nim z wprawą, o której zwykli wojownicy mogą jedynie marzyć. Mistrzowie Miecza są strażnikami Mistrzów Wiedzy Magicznej i poddanymi Króla Feniksa. Arcymistrz Wiedzy Magicznej wysyła ich często, by zażegnali groźbę wiszącą nad Wieżą bądź całym Królestwem.Magowie z Saphery i ich straż przyboczna zmuszani są często do opuszczania swych samotni, by na wezwanie Króla Feniksa wspomóc jego armie.W czasie wojen niektórzy z magów z Saphery udowodnili, że są w równym stopniu wielkimi wojownikami, co mężami stanu. Wielu z nich powierza się dowództwo wielkich armii w najdziwniejszych i najdalszych zakątkach świata.

Ulthuan



Cywilizacja Elfów Wysokiego Rodu zrodziła się na Ulthuanie, ogromnej wyspie- kontynencie, rajskiej wyspie stworzonej specjalnie dla elfów przez Pradawnych,którzy ukształtowali pierwotny wygląd tego świata. Ulthuan leży na Wielkim Zachodnim Oceanie, między Starym a Nowym Światem i jest pierścieniem ziemi,który otaczają archipelagi niezliczonych, niewielkich wysp. W pierścieniu jest  jedna przerwa, który tworzy na południu kontynentu Cieśninę Lothern - jedyną drogę morską łączącą ocean z Morzem Wewnętrznym wyspy.Sam Ulthuan składa się z Zewnętrznych i Wewnętrznych Królestw.Te pierwsze leżą nad oceanem, te drugie nad Morzem Wewnętrznym. Zewnętrzne i Wewnętrzne Królestwa rozdziela potężny łańcuch górski znany pod nazwą Gór Annulii. Szczyty Annulii toną w chmurach, czyniąc łańcuch praktycznie nieprzebytym, jeśli nie liczyć przełęczy i tuneli, których strzegą potężne,ufortyfikowane Bramy, obsadzone przez posępnych elfich wojowników.Przeprawy te są tak nieliczne, że większość elfów podróżujących między Wewnętrznymi a Zewnętrznymi Królestwami wybiera drogę morską, która dzięki wprawie elfich marynarzy i szybkości ich okrętów okazuje się najczęściej najszybszą. Ulthuan jest miejscem magii, lądem na którym niezwykłe moce łagodnieją i unoszą się na skrzydłach delikatnych wiatrów. Surową moc tego miejsca dostrzeże każdy, komu dane tu przybyć. Znać ją po wielobarwnym niebie wysoko nad Górami Annulii, które wręcz drży i wiruje od skrzącej się energii,znać też po bujnych i żyznych ziemiach wewnętrznych, które nie znają chłodu zimy. Majestat i wspaniałość Ulthuanu nie podlega dyskusji.Na całym kontynencie Ulthuanu stoją potężne obeliski, ogromne  głazy, na których wyryto potężne, magiczne runy. Tworzą one na całej wyspie sieć geomancyjną, której zadaniem jest opanowanie i ukierunkowanie złowieszczych Wiatrów Magii, zagrażających stale Ulthuanowi. Każdy z menhirów  przechwytuje Wiatry Magii i przekazuje je do sąsiedniego głazu, i dalej, ku Wewnętrznemu Morzu, aż do oka magicznego wiru w samym sercu wyspy.W zamierzchłych czasach, które przeszły do historii jako Czas Zmierzchu, kontynent został dosłownie rozerwany na części mocą potwornej magii, która nie dość, że zrujnowała wyspę, to zagroziła jej zatonięciem. Ulthuan został ocalony w ostatnim momencie, a moc potężnych zaklęć utrzymuje go na  powierzchni fal także i dziś. Gdyby nie moc energii pochłanianej przez obeliski,strażnicze zaklęcia zawiodłyby, a cały kontynent pochłonęłoby morze.Zgodnie z trwającą wiele tysięcy lat tradycją, na Bliźniaczym Tronie Ulthuanu zasiada Król Feniks i Wieczna Królowa. Wybiera się ich spośród szlacheckich rodów, jako godnych dźwigania brzemienia rządów na wyspie- kontynencie. Na dworach Króla Feniksa i Wiecznej Królowej stale zmagają się szlacheckie koterie żądne rozszerzenia swych osobistych wpływów, a także wzmocnienia statusu i powagi swego królestwa.Za dawnych dni najbardziej wpływowym ze wszystkich było Królestwo Nagarythe, lecz z czasem chwała spadła na Wewnętrzne Królestwa,szczególnie zaś na Caledor i Saphery, a ostatnimi czasy na Eataine.




Ustrój polityczny ulthuanu

Ulthuanem rządzi cały zbiór książąt, księżnych i magów, którym przewodzą Król Feniks i Wieczna Królowa. Stosunki poddańcze między władcami nie są tak  proste, jak wskazywałyby na to noszone przez nich tytuły. Tytuł królewski nie  jest dziedziczony, a tytuł królowej jest, co więcej, Król i Królowa utrzymują oddzielne dwory.Od zawsze Wieczna Królowa Ulthuanu jest zarazem Królową Avelorn. W jej królestwie znajduje się główna świątynia Matki Ziemi, a sama królowa postrzegana jest jako duchowa przywódczyni całej ojczyzny elfów. Elfy Wysokiego Rodu pokładają w jej osobie wielkie nadzieje. Wieczną Królową zostaje zawsze pierworodna córka poprzedniej władczyni, poczęta w czasie trwającego rok małżeństwa z Królem Feniksem. Po formalnym zakończeniu małżeństwa każde z nich ma prawo pójść swoją drogą. Mogą również zawrzeć nowe związki małżeńskie, ale tylko córka Wiecznej Królowej i Króla Feniksa ma  prawo zostać nową Wieczną Królową. Dlatego też to właśnie Królowe Avelorn były zawsze Wiecznymi Królowymi, a ich linia panuje nieodmiennie od niepa- miętnych czasów.Króla Feniksa dla odmiany wybiera się na drodze elekcji spośród Książąt Ulthuanu, dokładnie w rok po śmierci poprzedniego władcy. Koronacja Króla Feniksa odbywa się zawsze podczas świętej ceremonii w wielkiej piramidzie Świątyni Asuryana przy udziale legionów Straży Feniksa i książąt z Ulthuanu.Wyborowi nowego Króla Feniksa towarzyszą liczne intrygi, a pełen napięcia proces elekcji sprawia, że często emocje biorą górę nad rozsądkiem.Zgodnie z tradycją, ostatnie trzydzieści dni z rocznej żałoby przeznacza się na elekcję, jednak w praktyce debaty zaczynają się znacznie wcześniej. Polityczne spory zaczynają się po prawdzie jeszcze zanim panujący Król Feniks umrze. Elfy Wysokiego Rodu po prostu uwielbiają intrygi, a nie ma na to lepszego czasu niż czas elekcji nowego władcy.Największe rody Ulthuanu szukać będą własnego kandydata i zrobią wszystko, by inni arystokraci poparli i zaakceptowali ich wybór. Co więcej, każde królestwo Ulthuanu pragnie, by Król Feniks pochodził z ich ojczyzny. Z tegoż właśnie powodu, szlacheckie rody okładają swe waśnie na bok bądź starają się znaleźć kandydata, który pogodziłby interesy wszystkich.Mimo wszelkich możliwych oszustw, manipulacji i intryganctwa, z których korzysta się w czasie elekcji, jest rzeczą niedopuszczalną, by praktyki te  przerodziły się w akty gwałtu czy otwartego sabotażu. Czyny takie uznane byłyby za herezję, albowiem Król Feniks jest namaszczonym sługą samego Asuryana.Niewielu przedstawicieli szlachty ogarnia tak silna gorączka władzy, by gotowi byli uwierzyć choćby i przez chwilę, że wybrany przez radę w tak podejrzanych warunkach Król Feniks mógłby zostać zaakceptowany przez Boga Stwórcę.Ceremonia, podczas której nowy Król Feniks zostaje koronowany, jest ceremonią sekretną, mistyczną i niebezpieczną, i Królowi udaje się ją przetrwać  jedynie dzięki czynnemu udziałowi magów z Saphery. Ich potężne inkantacje chronią kandydata, by mógł wkroczyć w ognie odrodzenia i staną przed najsurow- szym ze sprawdzianów. Oto musi samotnie przejść przez płomienie Asuryana, by w nich odrodzić się jako Król Feniks. Jedynie dwa razy w historii Elfów Wysokiego Rodu zdarzyło się, by ktoś próbował przejść przez Płomienie Asuryana bez zgody Rady Ulthuanu i  przeżył. Pierwszym, który się na to ośmielił był Aenarion Obrońca, który stał się  pierwszym Królem Feniksem, drugim – Malekith Wielki Zdrajca, który swą bezczelnością ściągnął na siebie gniew Asuryana i w odróżnieniu od swego ojca Aenariona wyszedł z płomieni bliski śmierci, potwornie poparzony i okaleczony.Oczyszczający ogień Boga Stwórcy zdeformował ciało Malekitha i wypaczył jego umysł. Taki los pisany jest każdemu, kto ośmieli się wejść w Płomienie Asuryana bez zgody rady i błogosławieństwa Asuryana, Władcy Niebios

Wstęp

Elfy Wysokiego Rodu zrodziły się na rajskiej wyspie Ulthuan wraz z zaraniem tego świata. Pośród najstarszych i największych cywilizowanych ras to właśnie one obdarzone są gracją niedoścignioną dla innych śmiertelników i szlachetnością, przy której inne rasy wychodzą na nieokrzesane.Elfy Wysokiego Rodu były ongiś największą i najpotężniejszą rasą świata, a ich działania kształtowały jego historię. Dziś nastał zmierzch ich potęgi, a długie,krwawe wojny zniszczyły wielkie imperium, przyczyniając się do schyłku rasy Elfów Wysokiego Rodu. Piękne miasta Ulthuanu cichną z każdym rokiem i miast tętnić życiem, zamykają się w skorupie przeszłej chwały. Elfy przyjmują powolny zmierzch swej świetności z godnością i spokojem.

Wszystkie elfy są piękne, lecz najpiękniejsze z nich są właśnie Elfy Wysokiego Rodu. Ich twarze o bladej karnacji mają łagodne rysy, a włosy są niczym len. Elfy Wysokiego Rodu noszą się dumnie i są wysokie i nie należy do rzadkości, by elf  był wyższy od człowieka o całą głowę. Elfy są szczupłe, co prowadzi do błędnego  przekonania o ich słabości i delikatności. Po prawdzie jest dokładnie na odwrót, gdyż elfy są równie silne jak ludzie i znacznie bardziej zręczne i zwinne.Elfy są długowieczne, niektórzy utrzymują, że nieśmiertelne, a przy tym dalece mniej podatne na choroby, niż choćby ludzie. Każdy ruch wykonują z  gracją i opanowanie. Ich rozumowanie jest szybkie i jasne, a przy tym tak  przenikliwe i dogłębne, że w oczach innych ras elfy są istotami dziwnymi i magicznymi. Każdy, najmniejszy nawet gest Elfa Wysokiego Rodu co przekazuje,w skinieniu głowy czy zmrużeniu oczu kryć się może całe bogactwo informacji.Zdarzało się nieraz, że niewielki afront, ten prawdziwy bądź też wyimaginowany,starczał Lordom z Ulthuanu do wypowiedzenia wojny innemu Lordowi, a nawet innej rasie. A choć Elfy Wysokiego Rodu są ludem szlachetnym, to postrzegane są często jako wyniosłe, wyrachowane i nierozsądne.

W obliczu zmierzchu swej rasy Elfy Wysokiego Rodu utrzymywać muszą doskonale wyszkoloną armię, zdolną odpierać ataki niezliczonych wrogów. Każdy Elfy Wysokiego Rodu odbiera zatem wojskowe szkolenie, które zaczyna w młodym wieku, by szybko osiągnąć biegłość w walce mieczem, włócznią i łukiem.Ścisłe zasady służby wojskowej sprawiają, że Ulthuan może powołać pod broń armie znacznie większą niż mogłaby sugerować jego populacja. Rekrutujący się z obywateli, doskonale wyszkoleni żołnierze tworzą trzon armii Elfów Wysokiego Rodu – znakiem rozpoznawczym są ich białe tuniki i lśniące zbroje. Synowie szlachty szkolą się na Srebrne Hełmy, wspaniałe elfie rycerstwo i awangardę każdej armii Ulthuanu. Niepowstrzymana jazda słynie z przełamywania muru zwartych tarcz i dobijania wroga przy pomocy grotów swoich długich kopii.Generałowie Elfów Wysokiego Rodu muszą liczyć się życiem każdego wojownika.Malejącej z roku na rok populacji elfów nie stać na takie straty.Każdy elf jest wprawnym żołnierzem. Te, które postanowiły  poświęcić swoje życie sztuce walki, stają się najbardziej zabójczymi wojownikami świata. Są i takie, które decydują się na żołnierską dolę z innych powodów, w reakcji na widziane akty przemocy, z żalu, a nawet z chęci poszukiwania wiedzy.Wojownicy Cienia z Nagarythe to posępni wojownicy, którzy walczą szukając zemsty. Szlachetne i lojalne Białe Lwy z Chrapce, dla odmiany, poświęcają życie ochronie Króla Feniksa z Ulthuanu.Elfy Wysokiego Rodu przenoszą swoje wrodzone poczucie smaku nie tylko na sztukę walki, nietrudno doszukać się go w używanej przez nie broni i  pancerzach. Ich zbrojownie pełne są kunsztownych i eleganckich okazów. Miecze  przekazuje się z ojca na syna, a większość z nich to pamiątki rodowe, ostrza, które  posmakowały krwi w tysiącach bitew. Zbroje to wykute z kunsztem pancerze z cienkich, metalowych łusek, które dzięki swej lekkości i giętkości nie ograniczają zręczności i zwinności elfów. Zdobienie mieczy i pancerzy czynią z nich  prawdziwe dzieła sztuki. Podobnie rzecz ma się z bogato zdobionymi, wysokimi hełmami, w których odbijają się promienie słońca. Wiele z nich przyozdabia się dodatkowo kamieniami szlachetnymi.Elfy Wysokiego Rodu uczyniły z magii sztukę, której tajniki są niedostępne dla pozostałych ras. To one jako pierwsze rozpoczęły studiować magię i pozostają największymi jej mistrzami w znanym nam świecie. Magia Elfów Wysokiego Rodu chroni wyspę Ulthuan przed zatonięciem i zagładą w bezdennej topieli. Magowie z Ulthuanu nieraz przechylali szalę zwycięstwa na stronę elfów, czy to mocą ognistych pocisków, czy siłą budzącej grozę Wysokiej Magii. Elfy Wysokiego Rodu przekazały przed laty tajniki Magii człowiekowi,lecz czarodzieje ludzi z Kolegiów Magii nie dorównują Magom z Ulthuanu pod żadnym względem, czy to umiejętności, czy to wiedzy